
Jeden z dłuższych tygodni jakiemu musiałam stawić czoła powoli, wręcz ślimaczym tempem dobiega końca. Troszeczkę zmian, tak dosłownie ociupinkę. Odeszłam z pracy i - jak to ja - nie mam co robić z wolnym czasem, właściwie to sprzątam wszystko co mogę posprzątać i tułam się od toaletki do łóżka. Najbliższe przyjaciółki są w pracy całymi dniami, a chłopak chwilowo wyjechał. Katarzyna zostawiona na...