czwartek, 16 lutego 2017

Trenujemy!

Systematyczność nie jest moją mocną stroną, tego nie ukrywam. Ale na swoje usprawiedliwienie mam tyle, że od piątku byłam u babci, gdzie nie ma internetu i nie mogłam nic z tym zrobić. No i oczywiście dużo pracowałam i uczyłam się, bo matura coraz bliżej, niestety... Ale pomimo tego znalazłam swoje miejsce na ziemi! W końcu poszłam na siłownie, jestem tam od poniedziałku i, chociaż na początku czułam się bardziej niż niepewnie, bardzo mi się podoba. Dosłownie mogę wyrzucić (albo i wypocić, haha) z siebie wszystko co mnie męczy. Słodyczy dalej nie dotykam, już trzeci tydzień, jestem z siebie niesamowicie dumna, tyle jeszcze nie wytrzymałam, a przypominam, że pracuje w cukierni, więc kusi podwójnie. No i pierwszy pomiar już za mną, mam moje małe efekty i  moje małe sukcesy, z których bardzo się cieszę, i które mnie motywują do dalszego działania. Chyba tyle chciałam Wam przekazać, teraz idę spakować torbę na siłownie, pozmywać i szybki prysznic. Później do spanka, żeby rano wstać bez problemu. A w sobotę idę z mamą do kina!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Konstruktywna krytyka mile widziana, obraźliwe komentarze nie będą publikowane :)

Copyright © 2016 The Selfish Blog , Blogger