wtorek, 26 września 2017

Cele na październik

Każdy kolejny miesiąc wita mnie w inny sposób i każdy ma swoje inne priorytety i dokładnie tak samo jest z październikiem. Zaczyna się już za kilka dni, a wraz z nim wykłady, wyjazdy do Wrocławia, nowe wyzwania w pracy i w życiu prywatnym, którym nie tylko będę musiała stawić czoła, ale będę chciała. Mam w sobie dziś niesamowitą dawkę motywacji i wiem, że to nie tylko dziś, bo na przestrzeni kilku kolejnych miesięcy mam do wykonania kawał roboty, ale o tym na razie cichutko, tym się pochwalę kiedy będzie dopięte na ostatni guzik. A tymczasem mam kilka rzeczy do skreślenia z lisy już w październiku, jakich?
 

Ogarnąć wydatki

Będzie ich trochę więcej, wiem o tym doskonale, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że na początku listopada będę robić tatuaż, że mam już wspomniane wyjazdy do Wrocławia (gadam o tym cały czas, tak, ale jestem niesamowicie podekscytowana!), osiemnaste urodziny mojego brata, wymieniać mogłabym jeszcze naprawdę wiele pozycji, ale to na co i ile wydaję jest już mniej istotne niż fakt, że muszę robić to z głową i wypracować sobie na to jakiś działający system.

Poświęcić się pracy

Poświęcona czuję się już od początku, bo naprawdę chcę się uczyć i robić wszystko już tak szybko i z taką sprawnością jak moi współpracownicy. Pracuję już dwa tygodnie i mam nadzieję, że w październiku uda mi się zaliczyć wszystkie szkolenia na moim stanowisku. Mówili mi już "nie napalaj się", ale ja się nie napalam, mam ambicje i już na rozmowie kwalifikacyjnej wiedziałam, że będę chciała to zrobić i jak na razie jestem na dobrej drodze.

Nie dać się zwariować w wielkim mieście

Uwielbiam Warszawę i zawsze czułam się tam dobrze, niestety nie mogę powiedzieć tego samego o Wrocławiu. Do tego miasta nigdy nie pałałam szczególną sympatią ani w ogóle żadną sympatią, nogami i rękoma broniłam się przed studiowaniem tam czy mieszkaniem. Plany i poglądy się troszeczkę zmieniły, spojrzałam na niektóre rzeczy bardziej racjonalnie i już w przyszłym tygodniu jadę pierwszy raz sama podbijać Wrocław. Ale ten cel jest bardziej dla mnie jak "od początku starać się na studiach". Jestem leniuszkiem i wiem o tym, ale angielskiego zawsze lubiłam się uczyć i sprawiało mi to przyjemność, nawet robiłam to w czasie wolnym - hobbystycznie. Teraz to  będzie po prostu nauka na troszkę innym poziomie, poprzeczka wysoko, tak jak lubię ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Konstruktywna krytyka mile widziana, obraźliwe komentarze nie będą publikowane :)

Copyright © 2016 The Selfish Blog , Blogger