czwartek, 1 lutego 2018

If you can dream it - you can do it!

Długi miesiąc nauki poświęcony prawie w całości na pracę, i w końcu jest - zmiana koloru koszulki i tytuł instruktora! Coś, czego chciałam niemal od początku pracy i po pięciu miesiącach się udało, dało mi to niesamowitego kopa motywacyjnego, który teraz mi się przyda, bo przez to całe zamieszanie troszeczkę zaniedbałam studia, ale nie na taką skalę, żebym teraz sobie z tym nie poradziła! Pierwsza sesja przede mną, w sobotę zamknę kilka przedmiotów ostatnimi kolokwiami i prezentacjami i będę się mogła spokojnie skupić na historii i językoznawstwie.
Przede mną więc pracowity tydzień pełen nauki i nocy z notatkami. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo wystarczy, że pomyślę, że za dwa tygodnie będę już po sesji, skupiona tylko na drugim semestrze to od razu mi lepiej. Nie mogę uwierzyć w to, jak ten czas szybko mija, niedawno dopiero zaczynałam studnia i zaczynałam poznawać Wrocław. Teraz już poruszam się tam bez nawigacji, wiem gdzie zrobić sobie przesiadkę i, co najważniejsze, nauczyłam się jeździć tramwajem ze słuchawkami, bo już nie muszę słuchać jaki przystanek mijamy, haha. Powoli zaprzyjaźniam się z tym miastem, wystarczyło przestać się go bać ;)
Jakie były Wasze początki na studiach lub w nowej szkole? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Konstruktywna krytyka mile widziana, obraźliwe komentarze nie będą publikowane :)

Copyright © 2016 The Selfish Blog , Blogger