sobota, 28 stycznia 2017

Studniówka

Studniówka
Dzień przed tym magicznym wydarzeniem postanowiłam pójść na fitness i szczerze - bałam się tylko zakwasów. Ale dziś jestem już dzień po studniówce i wiem, że zakwasy po ćwiczeniach to nic w porównaniu z tymi po zabawie. To była zdecydowanie najlepsza noc jaką do tej pory przeżyłam, niesamowita atmosfera, wszyscy byliśmy wystrojeni i polonez wyszedł naprawdę cudownie. Szłam w trzeciej parze, dla mnie samo to, że byłam na początku jest CZYMŚ, bo w gimnazjum zrobiłam co mogłam, żeby być na końcu. 
Usłyszałam wiele komplementów na temat tego jak wyglądam i nie będę udawać, że to dla mnie nic takiego, bo bardzo mnie to cieszyło. Tańczyłam prawie cały czas, o 6 rano prawie płakałam ze szczęścia zdejmując z nóg szpilki. A dziś zakwasy i dosłownie wszystko mnie boli. Ale kiedy oglądam zdjęcia widzę, że było warto. Teraz niestety muszę skupić się na tej mniej przyjemnej stronie studniówki - maturze. Trzymajcie kciuki!





środa, 25 stycznia 2017

Keep it going!

Keep it going!
Sama jestem w szoku, że się na to zdecydowałam, ale jednak! Jutro idę na pierwsze zajęcia fitness. Od jakiegoś czasu chciałam iść na siłownie, ale zawsze wygrywała wymówka, autobusy mi nie pasują, szkołę kończę późno, karnet jest drogi, jest mi nie po drodze, nie chcę iść sama... Mogłabym tak wymieniać dosłownie bez końca. Nie mówię oczywiście, że teraz całkowicie zmienię mój styl życia, bo myślę, że nie. Ale mimo wszystko jestem pewna, że wyjdzie mi to na dobre. Zajęcia są dwa razy w tygodniu i mam nadzieję wytrwać jak najdłużej. W dodatku jest to tańsza opcja niż siłownia i nie jestem uzależniona od autobusów, bo wszystko dzieje się u mnie na wsi! Jutro zaczynam swoją przygodę ze sportem, a Wy trzymajcie za mnie kciuki!


środa, 18 stycznia 2017

18.01.2017

18.01.2017
Moje życie towarzyskie ostatnio szaleje jak nigdy, oczywiście w najlepszym znaczeniu. Często wychodzę gdzieś z Darią, w ogóle dużo czasu ostatnio spędzamy razem i naprawdę się do siebie zbliżyłyśmy tak jak kiedyś.Razem odliczamy do studniówki, naprawdę nie możemy się doczekać. W końcu się wytańczę! 
Pochwalę się Wam czymś - kilka dni temu wykreśliłam jedną z pozycji na mojej liście postanowień noworocznych, a mianowicie odkąd pamiętam chciałam kupić coś w Triumph'ie, ale zawsze miałam inne, ważniejsze, wydatki. Tym razem nie było żadnych wymówek i to było jedyne miejsce gdzie znalazłam biustonosz odpowiedni do mojej studniówkowej sukienki, więc i wyboru za dużego nie miałam. Grunt, że spełniłam marzenie i mogę się skupić na realizacji kolejnych. Zostało 14, ale zastanawiam się nad dopisaniem kilku, które przyszły mi do głowy jakiś czas temu. 
Jak Wam idzie realizacja celów? 


piątek, 13 stycznia 2017

13.01.2017

13.01.2017
Nie mogę uwierzyć, że rok 2017 przywitał mnie w taki cudowny sposób! Ed wrócił z przerwy, dostałam pracę, którą uwielbiam, nie tak jak pizzerię, ale myślę, że to kwestia czasu ;) Egzaminy poszły mi, tak mi się wydaje, bardzo dobrze i w moim życiu prywatnym też dzieje się wiele wspaniałych rzeczy! W dodatku dzisiejszy polonez tańczony w rynku wprawił mnie w studniówkowy nastrój, sukienka jest u krawcowej na ostatnich poprawkach, partner już w pełnej gotowości, do szczęścia brakuje mi tylko czerwonej podwiązki. Studniówka za dwa tygodnie, poloneza tańczę z moim wychowawcą, więc muszę się pięknie nauczyć układu, żeby wstydu nie było. Teraz czas na zrobienie paznokci i przygotowanie się na jutrzejszy dzień w pracy <3


poniedziałek, 2 stycznia 2017

2017!

2017!
Witam Was w zupełnie nowym, 2017, roku! Nie będzie nic w stylu "nowy rok, nowa ja". Zostaję taka jaka jestem, bo poprzedni rok miał na mnie niesamowicie duży wpływ i ukształtował mnie jak żaden poprzedni. I szczerze mogę powiedzieć, że to był najlepszy rok, mam całe mnóstwo cudownych wspomnień i nie żałuje żadnej decyzji podjętej w 2016. Jednak teraz czas na następce, lista celów już zapisana, będę pracować ile mogę, żeby osiągnąć to co sobie wyznaczyłam, będę spełniać marzenia i, na pewno, nie będę się ograniczać, sprawię, że ten rok dorówna poprzedniemu, a może nawet go przewyższy! 
Mam nadzieję, że Wam 2016 też minął tak dobrze jak mi i oczywiście, że rozpoczynający się 2017 będzie najlepszy jaki może być :) 


Copyright © 2016 The Selfish Blog , Blogger